Czy wysoki SPF to brak opalenizny?
Wiele osób nie używa kremów z wyższym faktorem ochronnym przed UV ze względu na obawę przed brakiem złocisto-brązowego kolorytu skóry. Czy opalenizna przy wysokim SPF naprawdę się nie pojawia?
Mit
Jednym z najczęściej powtarzanych mitów dotyczących stosowania kremów ochronnych z filtrem jest ten, że skóra się nie opala przy wyższych wartościach SPF. W wielu kręgach blada skóra uchodzi za nieatrakcyjną, a opalona za piękną.
Fakt
Opalenizna to reakcja ochronna komórek skóry przed działaniem promieniowania UV. Melanocyty wytwarzają melaninę, która daje piękny złocisty koloryt skóry. Pod warunkiem, że skóra nie uległa poparzeniu w związku z wystawieniem na zbyt dużą dawkę promieniowania UVB i nie powstał rumień. Natomiast opalenizna wytwarza się niezależnie od stosowania lub nie produktów ochronnych.
Używając kremów lub innych preparatów z filtrem SPF o wysokiej wartości też można się opalić. Oczywiście nieco słabiej, ale za to bez poparzenia i podrażnienia skóry! Na czym polega różnica pomiędzy stosowaniem wyższego a niższego SPF w kontekście opalenizny? Proces jej powstawania jest nieco dłuższy, co jest związane z pochłanianiem lub odbijaniem promieniowania UV przez preparat z filtrem (chemicznym lub fizycznym). Przykład: kosmetyk z SPF 40 eliminuje ok. 97% promieniowania UVB, o ile jest prawidłowo nakładany na skórę. Dlatego stosując kosmetyk o wysokim poziomie SPF opalenizna powstaje stopniowo. W rytmie „slow”. Stosowanie kosmetyku promieniochronnego zmniejsza ryzyko uszkodzenia skóry, za które odpowiedzialne jest promieniowanie UV. Unikamy w ten sposób rumienia i podrażnienia skóry. Jeśli zaś stosuje się kremy z filtrem o niskiej wartości SPF, które eliminują np. jedynie 40% promieniowania UV, opalenizna pojawi się szybko, ale zwiększa się ryzyko wystąpienia szkodliwych skutków na skórze
Rozwiewamy wątpliwości
- Jakie są zagrożenia, jeśli stosuje się zbyt niskie filtry SPF lub nakłada je w nieodpowiedni sposób? Przede wszystkim rumień, poparzenie słoneczne i podrażnienie skóry. Te efekty są widzialne dość szybko (efekt działania UVB) – już w trakcie opalania. A wraz z upływem czasu i kumulowaniem się szkodliwych skutków opalenizny – powstają przebarwienia, plamy, zmarszczki, pogłębione bruzdy, a skóra traci jędrność (efekt działania UVA, które uszkadza DNA skóry). Czyli szybsze procesy starzenia, zwane fotostarzeniem (ponieważ powstaje w wyniku ekspozycji skóry na światło słoneczne).
- Jeśli stosuje się krem, olejek lub mleczko z wysokim współczynnikiem ochrony – np. SPF 50 czy wystarczy użyć go raz dziennie? Absolutnie nie. Zasada dotycząca ochrony przeciwsłonecznej jest taka sama. I m.in. dlatego wycofano filtry o wartości SPF 100, żeby ich użytkownicy nie odebrali błędnie ich przeznaczenia – obecnie najwyższe filtry mają SPF 50+. Stosując preparat z SPF 50 i tak nie jest się w stanie nałożyć go w takiej ilości (2 mg na 1cm2 skóry), żeby dawał 100% ochronę przed UV. Dlatego krem należy ponownie aplikować po 2-4 godzinach jeśli przebywa się na plaży lub na powietrzu i eksponuje skórę twarzy lub ciała. Pamiętajmy o tym! Bo niestety badania naukowe potwierdzają, że im wyższy SPF, tym odruchowo mamy tendencję do używania preparatu rzadziej. Wracasz z wakacji z niezużytą tubką kosmetyku przeciwsłonecznego? Prawdopodobnie używasz go zbyt mało. Raz dziennie nakłada się fotoprotekcję w kremach koloryzujących, kremach BB lub podkładach – w warunkach miejskich, pracy biurowej, SPF 20-30 w takich warunkach – to wystarczająca ochrona.