Czy w szminkach jest ołów i czy jest on rakotwórczy?

W sieci krąży wiele mitów dotyczących szkodliwości kosmetyków do makijażu. Jednym z nich jest ten dotyczący obecności ołowiu w szminkach. Czy rzeczywiście można go znaleźć w składzie pomadek i czy wywiera szkodliwy wpływ na zdrowie?

Mit

Jednym z najbardziej popularnych mitów jest ten, że w szminkach znajduje się ołów. Mówi się, że pomadki do ust zawierają ołów. Powtarza się także, że ołów w szminkach może być odpowiedzialny za wywoływanie raka. Dostępne są też informacje w jaki sposób wykryć ołów – za pomocą złotej obrączki (zgodnie z krążącymi opiniami jeśli ołów w szminkach występuje to na obrączce pojawi się ciemny osad). Zdarza się też, że wymienia się marki produktów, które mają zawierać ten metal ciężki.

Fakt

W szminkach mogą pojawić się śladowe ilości ołowiu. Takie wartości jak 0,03 – 0,65 ppm ołowiu nie powodują raka. Ołów w szminkach to mit charakterystyczny dla portali opisujących tzw. legendy miejskie czy mity konsumenckie (jak urbanlegends.about.com hoax-slayer.com czy scambusters.org) i nie potwierdzony żadnymi badaniami. Test z obrączką na wykrywalność ołowiu w szminkach jest pozbawiony sensu. Powód? Metale pozostawiają czasem ślady po potarciu o powierzchnię, ale nie ma to nic wspólnego z detekcją ołowiu czy jakiejkolwiek innej substancji.

Skąd wziął się mit o ołowiu w szminkach? Pojawił się w internecie na początku 2000 roku i przez kilka lat funkcjonował jako e-mailowy łańcuszek. W 2007 kolejną przyczyną medialnych doniesień na temat szkodliwości szminek stały się natomiast badania grupy ekologów The Campaign for Safe Cosmetics (CSC). Opublikowała ona w 2007 r. raport pt. „The Poison Kiss”. Na czym polegało badanie? Organizacja zleciła sprawdzenie zawartości ołowiu w ponad 30 szminkach. Ponad połowa z nich zawierała śladowe, ale możliwe do wykrycia ilości tego metalu. A następnie CSC wysłała do mediów stanowisko, w którym stwierdzono, że w 1/3 testowanych szminek przekroczone zostały limity ołowiu ustalone przez FDA dla… cukierków (0,1 ppm). Badane szminki zawierały od 0,03 do 0,65 ppm ołowiu, a ekolodzy byli zdziwieni, że producenci szminek nie uwzględnili ołowiu w składzie INCI.

Badania CSC wywołały burzę doniesień prasowych, które wzbudzały niepokój opinii publicznej. Natomiast ciekawostką jest fakt, że w zaleceniach amerykańskiego Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom (U.S. Centers for Disease Control and Prevention) w zakresie unikania ekspozycji na ołów nie ma ani słowa o używaniu szminek. A właśnie na te zalecenia powołują się ekolodzy z CSC.

Co na te informacje odpowiedziała nauka? FDA opracowała metodę analityczną dla oznaczenia zawartości ołowiu w szminkach i powtórzyła badania CSC (z tymi samymi produktami w roli głównej). Jakie były wyniki? Bardzo zbliżone do tych otrzymanych przez ekologów z CSC, ale zupełnie inaczej je zinterpretowano. FDA uznała, że porównywanie cukierków – produktów przeznaczonych do spożycia ze szminką, którą się stosuje zewnętrznie i jest połykana w niewielkim stopniu nie jest naukowo uzasadnione. Limit zawartości ołowiu w cukierkach został ustalony, aby chronić dzieci przed bezpośrednim spożywaniem ołowiu. FDA uważa, że ilości ołowiu w szminkach, jakie zostały wykryte w badaniu nie stanowią jakichkolwiek obaw co do bezpieczeństwa kosmetyków.

A skąd w szminkach biorą się śladowe ilości ołowiu? Naturalne pigmenty, które są składnikami szminek otrzymywane są z rud metali. Ten naturalny materiał pozyskiwany z ziemi może zawierać różne metale, w tym ołów. Pigmenty są oczywiście oczyszczane, ale śladowe ilości niektórych metali ciężkich mogą wq nich pozostawać. Te ilości są jednak ściśle monitorowane – każda parta surowca jest badana pod tym kątem. Obecność tych śladowych ilości metali ciężkich bierze się pod uwagę podczas oceny bezpieczeństwa kosmetyku.

Rozwiewamy wątpliwości

1. Czy ołów w szminkach, wykryty w badaniach stanowi groźne dla zdrowia stężenie? Nie. Jak podaje na stronie internetowej FDA narażenie na działanie ołowiu ze szminek, nawet w przypadku najwyższych stężeń tego metalu odnotowanych przez FDA, czyli 3 ppm jest 400 razy niższe niż to wynikające ze spożywania wody, która zawiera ołów w ilościach ustalonych przez Environmental Protection Agency (EPA). FDA utrzymuje na swojej stronie internetowej, że „niska zawartość ołowiu w szminkach nie jest zagrożeniem bezpieczeństwa dla zdrowia lub życia”. Obecność śladowych ilości ołowiu bierze się pod uwagę podczas oceny bezpieczeństwa kosmetyku.

Wyniki badań FDA: Nancy M. Hepp, Wiliam R. Mindak, John Cheng, Determination of total lead in lipstick: Developement and validation of a microwave-assisted digestion, inductively coupled plasma-mass spectrometric method, J. Cosmet. Sci. , 60 (2009) 405-414

Opinie innych instytucji na temat bezpieczeństwa szminek

Cancer Research UK (marzec 2006)

American Council of Science and Health (grudzień 2007)

American Cancer Society (2005)

Analizuj składy kosmetyków!

Aplikacja dostępna jest na telefonach z system Android oraz iOS. Wystarczy, że klikniesz poniżej w jeden z wybranych systemów, a zostaniesz przeniesiony bezpośrednio do sklepu, by móc pobrać aplikację na swój telefon.